listopada 27, 2017

"Hotel pod Jemiołą" - Richard Paul Evans

"Najlepsze lata są ciągle przed nami"

Tytuł: "Hotel pod Jemiołą"
Liczba stron: 300
Ocena: 8/10



Kimberly jest bohaterką doświadczoną przez życie. Będąc małą dziewczynką przeżyła samobójczą śmierć swojej mamy, a w życiu dorosłym dwa rozwody. Najgorsze jest to, że to nie wszystko co szykował dla niej los. Okazało się, że jej ukochany ojciec ma raka jelita grubego. Mimo, wszystko Kim miała marzenie. Chciała zostać pisarką i wydać swój romans. Kiedy zobaczyła ogłoszenie o konferencji dla początkujących pisarzy od razu zamarzyła na nią jechać. Ojciec w ramach prezentu opłacił jej szkolenie wraz ze spotkaniem z dwoma wydawcami. Konferencja odbywała się w urokliwym hotelu „Pod Jemiołą”. Tam Kim poznała Samanthę z którą od razu się polubiła oraz przystojnego i tajemniczego Zeke`a. Przy Zeke`u czuła się niesamowicie dobrze mimo, że pierwsze spotkanie było dość niefortunne. Rozumieli się oni bardzo dobrze, jakby znali się od dawna. Od pierwszego spotkania wyczuwalna była między nimi chemia. Czy Kim ma szansę spełnić swoje marzenie? Czy pobyt na konferencji w hotelu „Pod Jemiołą” odmieni jej życie?
                                      "Zakochać się to dużo. Być kochaną to pełnia"

Warto wspomnieć też o relacji Kim z ojcem. Ojciec praktycznie sam wychował Kim, bo matka której depresja pogłębiła się po urodzeniu nie była w stanie zajmować się swoim dzieckiem. Pozwolił jej na dokonywanie własnych wyborów mimo, że wiedział, że nie są one zawsze słuszne. Pozwolił jej również na popełnianie błędów i na wyciąganie wniosków z trudnych lekcji jakie zafundowało jej życie. Jej ojciec to ciepły człowiek i od razu widać, że są dla siebie wszystkim. 


Książka zaczyna się od opisu samobójstwa matki Kim. Bardzo mnie to zdziwiło, że książka z takim klimatem zaczyna się w taki sposób. Potem można powiedzieć, że było już tylko gorzej. Nieudane związki, które zakończyły się rozwodem i jeszcze wiadomość o chorobie ojca sprawiły, że miałam ochotę odłożyć tę książkę na półkę. Mimo wszystko tego nie zrobiłam myśląc, że jest to książka świąteczna i chyba musi się przydarzyć w końcu coś dobrego tej biednej głównej bohaterce. I dobrze, że tego nie zrobiłam, bo akcja rozkręca się w hotelu „Pod Jemiołą” na konferencji dla początkujących pisarzy. Im bardziej zagłębiałam się w tę lekturę, tym bardziej przekonywałam się, że książka ta jest idealna na święta. Nie każdy ma słodkie życie, usłane różami i ta książka właśnie to pokazuje. Ma ona także drugie dno. Mottem przewodnim tej całęj historii jest często powtarzane w niej zdanie, że „najlepsze lata są jeszcze przed nami”. Bardzo podobał mi się, również moment w którym główna bohaterka z pomocą ojca właśnie w Święta uporała się z demonami przeszłości. Książka ta dwa razy doprowadziła mnie do łez i naprawdę bardzo mi się podobała. Po jej skończeniu uważam, że jest ona jednak idealna na Święta. Mimo wielu problemów życia codziennego i traumatycznych doświadczeń nie powinniśmy tracić wiary na lepsze jutro. Naprawdę daje ona wiele do myślenia.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję:



12 komentarzy:

  1. Mam tę książkę na swojej liście. Wiele pozytywnych opinii o niej czytałam i coraz bardziej mnie kusi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że książka ma głębsze dno i porusza poważniejsze problemy. Mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam:)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie! Jednak tę pozycję muszę odłożyć na przyszły rok, bo teraz mam wiele świątecznych książek :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Evansa :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam autora, książka nie do końca moje klimaty, ale nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeka u mnie na półce i już nie mogę doczekać się aż po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Książki moja miłość , Blogger