Tytuł: Legendy Archeonu Strach Stary i Nowy
Liczba stron: 707
Wydawnictwo:Vectra
Ocena: 9/10
Po przeczytaniu opisu skojarzyła mi się ta książka z jakże popularną „
Grą o Tron”. Miałam dwa podejścia do „Gry o Tron” i niestety poległam, ale
jeśli chodzi o ”Legendy Archeonu” było zupełnie inaczej. Od razu spodobało mi
się to, że autor pozostał przy swoim lekkim języku, przez co tę książkę
naprawdę dobrze się czytało. Nie mogę powiedzieć, że była to ogólnie lekka
lektura, bo nie czytam tego typu książek tak często jak swoje ukochane
kryminały i trochę mi się zeszło, aż się w nią wgryzłam, ale potem poszło jak z
płatka. Nawet nie wiem kiedy minęła połowa, a potem kiedy już kończyłam tę
książkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego czego dokonał autor w tej książce.
Stworzenie całego świata, dokładnej jego mapy oraz wykreowanie bohaterów oraz
złożenie tego wszystkiego w jedną całość jest niesamowite. Myślałam, że
czytając wszystkie książki autora nie będzie on już w stanie mnie zaskoczyć, a
tu proszę. Sięgając po tę pozycję nie zabraknie walki, odwagi, zemsty, intryg oraz
spisków, a także oczywiście tytułowego strachu. Opisy walk zawarte w
legendach wywierają ogromne wrażenie. Opisane są w taki sposób, że pobudzają wyobraźnię
co powodowało, że momentami robiło mi się niedobrze, ale to dodaje smaczku
oczywiście i nie jest minusem. Oczywiście nie obyło się bez specyficznego
humoru, który jest jak zawsze idealnie dobrany do sytuacji. Jeśli chodzi o
zakończenie to nie będzie nowością jeżeli powiem, że było zaskakujące. To jest ogromny
plus autora, że nigdy nie spodziewam się jakie będzie zakończenie, dlatego też
tak chętnie sięgam po jego książki.
Opis wrzucam oryginalny ze strony wydawcy, ponieważ
lepiej nie da się go ująć, a nie chce sama napisać za dużo, żeby nie spoilerować, dlatego dobrze jak będzie odpowiednio wyważony.
„Po ucieczce pierwszych ludzi z Terenów Centralnych i
opanowaniu tych ziem przez olbrzymów, gigantów i niszczycieli, Archeon
pozostawał przesiąknięty strachem, śmiercią oraz pierwotnym złem powołanym do
życia przez Stwórców. Ku swej uciesze sprowadzali oni na świat kolejne monstra
pustoszące lądy i oceany, a ich jedynym celem była chęć niszczenia tego, co już
istniało. Pożoga i zagłada trwały setki lat, ale również i ta era, jak każda,
miała swój początek oraz koniec, zapisując się w legendach.
Krew wsiąkła głęboko w ziemię, która na powrót przyjęła brunatną barwę, a rozkładające się ciała dały początek nowemu życiu. Strach uleciał i rozproszył się w powietrzu niczym dym z przygaszonej pochodni. W tym wszystkim jedynie Śmierć pozostała niezmienna. Cierpliwie czekała na odważnych, którzy postanowili wrócić i ponownie określić się mianem Archeonów – pierwotnej nacji zamieszkującej niegdyś Tereny Centralne.”
Krew wsiąkła głęboko w ziemię, która na powrót przyjęła brunatną barwę, a rozkładające się ciała dały początek nowemu życiu. Strach uleciał i rozproszył się w powietrzu niczym dym z przygaszonej pochodni. W tym wszystkim jedynie Śmierć pozostała niezmienna. Cierpliwie czekała na odważnych, którzy postanowili wrócić i ponownie określić się mianem Archeonów – pierwotnej nacji zamieszkującej niegdyś Tereny Centralne.”
Nie można pominąć w opisie tej pozycji – okładki,
która jest wyjątkowa. Dawno nie widziałam tak ładnie wydanej ksiązki. Od razu
po otwarciu widzimy mape całej stworzonej krainy, która się przydaje w trakcie
czytania. Cieszy mnie to, że jest to pierwszy tom trylogii i będą kolejne, a na
końcu ksiązki możemy zobaczyć jak będą wyglądały kolejne dwie okładki tej
trylogii. Ja sięgnę po kolejne tomy, bo
jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. I oczywiście polecam książkę nie tylko
miłośnikom fantastyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz