Tytuł:
Był sobie pies
Liczba
stron: 391
Ocena:
9/10
„Był
sobie pies” W. B. Camerona jest to ciepła i wzruszająca opowieść o wielkiej
przyjaźni psa i człowieka. Głównym bohaterem i narratorem tej historii jest
pies o imieniu Bailey. Jest on ukazany w kilku różnych wcieleniach, ponieważ ma
niedokończone sprawy na Ziemi i musi się kilkakrotnie odrodzić na nowo. Kiedy Bailey
na dobre zaprzyjaźnia się ze swoim właścicielem Ethanem wszystko nabiera innych
barw. Pies wreszcie jest szczęśliwy, a także daje szczęście Ethanowi. Miłość tego
zwierzaka nie zna granic, a jego wierność i oddanie są szczere i bezinteresowne.
Ja,
jako miłośniczka zwierząt, bardzo szybko pochłonęłam tę książkę. Poza tym, mocno
mnie wzruszyła, ponieważ sama posiadam psa, cudownego 13 – letniego cocker spaniela
o imieniu Oskar(macie przyjemność go często oglądać na moim instagramie). Czytając niektóre fragmenty książki mogłam bardzo łatwo przyporządkować
je do naszego wspólnego życia. Osobiście, bardzo ubolewam nad tym, że psy żyją
tak krótko. Jest to trudny temat i każdy ma do niego inne podejście, w
zależności od miłości jaką darzy swojego pupila.
Książka
jest lekko i przyjemnie napisana. Jak dla mnie to była dobra odskocznia od
moich ulubionych kryminałów. Jest to też dobra propozycja na wakacje oraz na
czytanie do poduszki. Na podstawie książki powstał nawet film, którego nie
miałam jeszcze okazji oglądać. Mam nadzieje, że z czasem nadrobię tę zaległość.
Cieszę się, że powstają książki o takiej tematyce. Na świecie jest wiele
okrucieństwa w stosunku do zwierząt i dlatego trzeba uświadamiać społeczeństwo,
że zwierzęta to nie zabawki i tez mają swoje uczucia, które można zranić.
Czytałam tą książkę kilka miesięcy temu i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. W pewnych momentach bardzo wzruszająca, idealnie opisuje przyjaźń człowieka z psem. Po przeczytaniu jej miałam ochotę na przygarnięcie jakiegoś pieska, ale niestety na razie nie mam warunków :)
OdpowiedzUsuńNo takich decyzji nie należy podejmować pochopnie. Mam psa 13 lat. Niestety to już staruszek i sporo mnie to kosztuje uczuciowo i finansowo, żeby umilić mu starość z jego problemami zdrowotnymi. Uwielbiam książki o tej tematyce, ale zawsze rycze jak bóbr :)
UsuńWydaje się idealna na wakacje, może wkrótce po nią sięgnę :) Świetny blog, zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Dziękuję bardzo. :) Polecam również "Świat wg psa" Doroty Sumińskiej. Jest to też bardzo fajna propozycja na wakacje, dla ludzi kochających zwierzęta.
UsuńJuż od dawna mam ochotę przeczytać tę książkę. Korci mnie również film ale podejrzewam, że na pewno będzie gorszy od książki a nie chciałabym sobie jej zepsuć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze
Książka jest lekka, więc jak będziesz chciała odpocząć od kryminałów to polecam. A o filmie ogólnie słyszałam dobre opinie. Podobno zakończenie jest dużo lepsze w filmie, niż w książce ☺
UsuńMiałam wielką ochotę sięgnąć po książkę, ale ostatnio obejrzałam film i już jakoś mnie nie ciągnie do lektury :)
OdpowiedzUsuńgoszaczyta.blogspot.com
Myślę, że po obejrzeniu filmu też bym się nie zdecydowała na przeczytanie książki, dlatego zrobiłam odwrotnie :)
Usuń