kwietnia 08, 2018

[PRZEDPREMIEROWO]"W szoku" - dr Rana Awdish

Tytuł: W szoku
Liczba stron: 315
Ocena: 8/10
Data premiery: 18.04.2018r.




Każdy z nas odwiedził już w swoim życiu przynajmniej jednego lekarza. Mogą nam się trafić zarówno ci bardziej mili, jak i trochę mniej, może nawet była okazja aby spotkać lekarzy gburowatych. Zawsze myślałam, że kto jakim jest lekarzem zależy od tego jakim jest człowiekiem. Na pewno mam tutaj częściową rację, ale mój obraz postrzegania lekarzy zmienił się po przeczytaniu „W szoku” dr Rany Awdish. Dr Rana opisuje w tej książce długi odcinek swojego życia. Najpierw poznajemy ją jako lekarkę pracującą na OIOMie, a następnie jako bezbronną pacjentkę. A wszystko zaczęło się od tego, że w zaawansowanej ciąży dostała okropnych boleści. Po przetransportowaniu jej do szpitala okazało się, że jej stan jest bardzo poważny i nie wiadomo, czy w ogóle z tego wyjdzie. Niestety dziecko urodziło się martwe, a mama nadal walczyła o życie. 
„Wiesz tamtego wieczoru nikt nie przypuszczał że przeżyjesz operację. Byłem przy tym kiedy zamykali ci powłoki brzuszne. Chirurgom wydawało się, że zamykają Cię do sekcji.”


Rana opisuje także śmierć kliniczną której doświadczyła, a także jej spostrzeżenia dotyczące stosunku lekarza do pacjenta. Jako doświadczona lekarka, która stanęła po drugiej stronie lustra, była wręcz w tytułowym szoku jak traktowani są pacjenci. Oczywiście wcześniej działała tak samo i wtedy nie widziała w tym nic złego.


„Na studiach medycznych nie uczyliśmy się o ludziach, lecz obsesyjnie studiowaliśmy choroby. Wkuwaliśmy na pamięć objawy i oznaki, by umieć je rozpoznać, kiedy pojawią się u naszych pacjentów. Choroby znajdowały najważniejsze miejsce w naszej hierarchii wartości.”

„W okresie przejściowym szybko nauczyliśmy się wyłączać emocje. (…) Nauczyliśmy się płakać w schowkach lub w drodze powrotnej do domu, lecz zawsze w samotności.”


Cała ta historia była dla mnie bardzo wstrząsająca. Rana jako pacjentka trafiła do szpitala w którym na co dzień pracowała, a mimo to doświadczyła ogromnej oschłości, a także niekompetencji ze strony swoich kolegów – lekarzy. Szpital cieszył się wysoką renomą, szczycił się, że zapewniana jest w nim opieka na wysokim poziomie. A okazało się, że lekarze są zwykle tak skupieni nad połączeniem objawów w jedną całość i dobraniem do nich jednostki chorobowej, że nawet nie słuchają do końca tego co pacjent ma do powiedzenia. Przekonała się, jak wydająca się błaha sprawa, polegająca na dobraniu na pozór słabego, standardowego leku, może przerodzić się w katastrofę. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, dlatego tak dobrze można odczytać wszystkie emocje, które targały główną bohaterką. Nie sposób też nie wspomnieć o jej mężu, który okazał się wspaniałym człowiekiem. Bardzo ją wspierał i był przy niej przez cały czas. Można spokojnie powiedzieć, że stanął na wysokości zadania. Szczerze go podziwiam, bo jak wiemy mężczyźni różnie reagują na pewne rzeczy i problemy które pojawiają się w życiu. 
Po przebytej chorobie Rana wróciła do pracy i zaczęła zupełnie inaczej podchodzić do pacjentów, co spotykało się z negatywną reakcją lekarzy rezydentów, którymi się opiekowała. Nikt z nich nie rozumiał dlaczego mają się zajmować także duszą swoich pacjentów, skoro są od leczenia ciała. Ranie nie chodziło o to, aby bawić się w psychologa, ale o to, by przynajmniej wysłuchać swoich pacjentów i okazać im odrobinę empatii. Stała się przez to wszystko na pewno lepszym lekarzem, mimo traumatycznych wydarzeń, których wcześniej doświadczyła.
Sięgnęłam po tę pozycję, bo jest inna niż wszystkie i nie zawiodłam się. Tę książkę polecam osobom, które lubią taką tematykę, albo chcą się oderwać od tego co czytają na co dzień. Na początku czyta się ją trochę ciężko, ponieważ jest w niej sporo terminologii medycznej, ale jest to kwestia przyzwyczajenia i z każdą kolejną stroną idzie coraz lepiej. Polecam też tę książkę właśnie lekarzom, by dzięki niej mogli postawić się po drugiej stronie barykady i mocniej wczuć się w sytuację swoich pacjentów. Bo przecież nigdy nie wiadomo, czy sami kiedyś nie będą potrzebować pomocy od swoich kolegów – lekarzy, tak jak dr Rana.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję:

8 komentarzy:

  1. Z ciekawością przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko rozprawię się ze swoim stosem hańby to sięgnę po tą książkę.

    Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, nominowałam Cię do LBA ;)
    link do wpisu: bibliotekaamarzen.blogspot.com/2018/04/dwunaste-liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam,
    Posy

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie nie przepadam za terminologią medyczną w książkach i wolę jak od początku czyta się lekko, ale lektura zapowiada się dobrze :))) pokazuje realia.
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jej zbyt wiele na szczęście, dlatego szybko można się przyzwyczaić do sposobu pisania autorki. :)

      Usuń

Copyright © 2016 Książki moja miłość , Blogger