maja 23, 2018

"Anastezja" - Thomas Arnold



Tytuł: "Anastezja"

Liczba stron: 386

OCENA 8/10


"Anastezja" Thomasa Arnolda jest jego debiutem literackim. Jest to kolejna książka tego autora, która wpadła do kolekcji „przeczytane”. W trakcie czytania tej książki często odwracałam się za siebie idąc na kurs językowy. Mam zajęcia w większym mieście, gdzie przeważają obcokrajowcy różnych kultur i po prostu nie czuje się tam bezpiecznie, a im bardziej wsiąkałam w świat książki, tym było gorzej. Ta historia bardzo wpłynęła na moją psychikę, szczególnie jak się ma bujną wyobraźnię, może też dlatego, że nie jest to abstrakcyjny temat i takie rzeczy mogą się dziać. 


Detektyw Nicolas jako detektyw otrzymuje sprawę na pozór beznadziejną. Parę miast nawiedza fala porwań, która nie może przeniknąć do mediów. Kiedy dziennikarka, a zarazem narzeczona Stewarta- Kate Frost staje się jednym ze świadków morderstwa szefa telewizji, od którego chwile wcześniej otrzymuje tajemniczą kopertę, jej życie kompletnie wywraca się do góry nogami. Im mniej osób wie o przesyłce, tym lepiej, ale telefony z ostrzeżeniami, a także podejrzenia o zabójstwa skłaniają ją do tego, aby zwróciła się o pomoc do jedynego człowieka, któremu może ufać. Kiedy z Nickiem otwierają tajemniczą kopertę, akcja nabiera tempa. Każde kolejne odkrycie w tej sprawie budzi coraz więcej pytań. Nieoficjalne śledztwo prowadzi do potężnej, prywatnej kliniki medycznej. Kiedy wszystko zaczyna się łączyć w logiczna całość, przerażająca prawda wychodzi na jaw.

Książka mimo paru minusów bardzo mi się podobała. Moim zdaniem autor miał bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Mamy tutaj parę wątków, które na końcu sensownie łączą się w logiczną całość. Bardzo polubiłam głównych bohaterów, chociaż nie skradli oni tak mojego serca jak detektyw Ross. Dialogi między głównymi bohaterami były nieco sztuczne i w ogóle nie dało się odczuć, że jest to para narzeczeńska. Powiedziałabym, że są oni bardzo dobrymi znajomymi. Poza tym podczas czytania na około 100 stron przed końcem domyśliłam się jednej rzeczy. Nie powiem o co chodziło, bo nie chce spoilerować. Podsumowując, po tę pozycję warto sięgnąć i polecam ją, bo trzyma ona w napięciu, aż do samego końca! Po prostu trzeba mieć na uwadze, że jest to debiut literacki i trochę przymknąć oko na niektóre rzeczy. Została mi ostatnia książka tego autora do przeczytania i mam nadzieje, że niedługo wyda następną, bo co ja teraz mam począć ze sobą jak już wszystko przeczytam :) 

Za egzemplarz dziękuję:

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej książki, na pewno będę na nią polować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie czytam takich książek tak Ty mnie bardzo zaciekawiłaś i jak tylko wpadnie mi w łapki, to ją przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na WTK również odwiedziłam Thomasa Arnolda. Kupiłam "Efektora" i nie ukrywam bardzo jestem tej książki ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że pióro autora bardzo przypadło Ci do gustu, skoro sięgasz po jego kolejną książkę i wyczekujesz następnej! Nie znałam wcześniej tego nazwiska ani książki, ale już sobie ją zanotowałam w zeszycie z książkami TBR. Tak w ogóle, to wcześniej mnie tutaj nie było, ale zostaje na dłużej!

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Jeśli lubisz takie klimaty to myślę, że też sięgniesz po więcej niż jedną pozycję tego autora :)

      Usuń

Copyright © 2016 Książki moja miłość , Blogger