listopada 02, 2017

"Przebudzenie Lukrecji" - Laura Adori



 Tytuł: "Przebudzenie Lukrecji"
Liczba stron: 320
Ocena: 9/10


Główną bohaterką tej historii jest tytułowa Lukrecja. Jest to czterdziestoletnia singielka, która mieszka we Włoszech. Nie ma ona szczęścia w miłości, ale bez problemu robi karierę. Kiedy pewnego dnia postanawia zostawić wszystko i wrócić do Polski okazuje się, że los postawi na jej drodze wiele niespodzianek.
Lukrecja jest bardzo pozytywną bohaterką, ale jednak trochę naiwną. Nie umie trzeźwo myśleć i oceniać przyszłości związku jak już się zakocha. Posiada ona natomiast wierne i szalone przyjaciółki, które są zawsze przy niej oraz matkę, która męczy ją swoimi poradami. Lukrecja ma niesamowity zmysł do smaków i zapachów. Strzałem w dziesiątkę okazało się założenie przez nią kulinarnego bloga, który w bardzo szybkim tempie zyskuje na popularności. Poznaje również Cezarego, w którym zakochuje się bez pamięci. Jak potoczą się jej losy i co wyjdzie z tej miłości? Jeśli chcecie się dowiedzieć to sięgnijcie koniecznie po tę pozycję.


              Na początku byłam trochę specyficznie nastawiona do tej książki, ponieważ nie wiedziałam czy to są do końca moje klimaty, ale jak już ją zaczęłam to wiedziałam, że to coś dla mnie. Książka jest naprawdę lekka i przyjemna. Czyta się ją dość szybko. Jest bardzo dobrą odskocznią od trzymających w napięciu kryminałów czy thrillerów. Nie jest to szablonowa historia, którą często możemy spotkać w tego typu książkach. Z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny tom i zapoznam się z dalszymi przygodami Lukrecji. Jej blog wywarł na mnie pozytywne wrażenie i szkoda, że nie istnieje naprawdę, ponieważ byłabym jego wielką fanką. W tej historii bardzo podobał mi się wątek bardzo silnej i szczerej przyjaźni.  Czytając tę książkę nie raz śmiałam się w głos. Lektura ta nastraja pozytywnie i jest idealna na chłodne wieczory, które spędzamy pod kocykiem z herbatą na poprawę humoru. Polecam.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:

16 komentarzy:

  1. Nie wiem czemu ale jak tylko przeczytałam imię Lukrecja, od razu poczułam ochotę na słodkie :D Też chyba sobie zrobię taką odskocznie od kryminałów i przy najbliższej okazji sięgnę po tą książkę, bo brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę i w pełni zgadzam się z Twoją recenzją.Lukrecji nie da się nie lubić,a cała książka jest takim słonecznym spacerkiem w promieniach słońca.
    Pozdrawiam:)))
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się idealna na chłodne, jesienne wieczory ;)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie nie mam ochoty na ten tytuł, jednak zapamiętam, że to dobra odskocznia od poważniejszej tematyki - może kiedyś mi się to przyda. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki których akcja rozgrywa się ze Włoszech, mają one swój specyficzny klimat (tak jak moje ukochane "Pod słońcem Toskanii"). Czasem ma się ochotę na lżejsza lekturę, zapisuje tytuł :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bohaterka w efekcie ląduje w Polsce, ale ogólnie i tak polecam :)

      Usuń
  6. O nie słyszałam o tej książce :)
    P.S. - piękne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka naprawdę przypadła mi do gustu, ponieważ jest mega autentyczna. Choć czasy singla mam już dawno za mną to czytając o Lukrecji często uśmiecham się przypominając sobie stare dobre czasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo właśnie ta książka jest odpowiednio wyważona i nie jest na szczęście przesłodzona :)

      Usuń
  8. Mi również się bardzo podobała :) Druga część już czeka na przeczytanie :) Nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Książki moja miłość , Blogger