Liczba stron: 349
Ocena: 9/10
Data premiery: 16.08.2017r.
„Przeczucie” T. Hondy jest to pierwsza część serii o
30-letniej pani komisarz Reiko Himekawie. Jest to hit sprzedażowy w Japonii. Na jego podstawie zostały nakręcone seriale oraz film telewizyjny jak i kinowy,
co mnie wcale nie dziwi. Książkę tę
miałam przyjemność przeczytać przed jej premierą dzięki uprzejmości wydawnictwa
Znak.
Akcja
rozgrywa się w Tokio , gdzie podrzucono
pod żywopłotem szczelnie zawinięte w niebieską folię i obwiązane sznurkiem
zwłoki. Ciało posiadało wiele ran, ale ciekawe jest to, że największą z nich
zadano już po śmierci. Z czasem były znajdowane kolejne ciała i wszystkie miały
wspólną cechę, a mianowicie były strasznie zmasakrowane. Co się działo z ofiarami przed ich zgonem? Czy
policji uda się odnaleźć mordercę? Jak daleko są w stanie posunąć się
policjanci, żeby odkryć prawdę?
Komisarz Reiko wiedziała, że jest to szczególna sprawa. Ma
ona niezawodną intuicję. Niestety do
śledztwa dołączył komisarz innej jednostki Tokijskiej Policji - Katsumata, który jej nie lubił, chociaż to
delikatnie powiedziane. Nie dość, że główna bohaterka była młoda i piękna, to
jeszcze drażniły go potwierdzające się jej przeczucia. Katsumata nie przepuścił żadnej okazji, żeby
nie dogryzać Reiko. Muszą oni niestety pracować razem. Mimo, że są na tym samym
stopniu tj. komisarza i tak Katsumata nie uznaje jej jako równej sobie. Reiko ma
także swoje demony przeszłości. Jest to straszna historia, która jej się
przydarzyła i odcisnęła na niej piętno. Czy koszmar sprzed lat wpłynie na jej
przyszłość? Główna bohaterka jest 30 letnią kobietą, która na stanowisko
komisarza awansowała w bardzo szybkim tempie. Jako kobieta ma smykałkę do bycia
policjantką oraz dowódcą zespołu w Wydziale Zabójstw. Jest inteligentna, piękna
i mądra. Niestety mimo swojego wieku nadal jest singielką co przeszkadza jej
rodzinie i nie tylko. Docinają jej na ten temat. Ma ona w sobie to
coś za co można ją od razu polubić.
Książkę czyta się szybko, ponieważ jest wciągająca już od
pierwszych stron. Jest to kryminał, ale moim zdaniem troszkę inny od tych które
znałam do tej pory. Tutaj wszystko jest dokładnie opisane. W pewnym momencie cała akcja zwalnia, ponieważ dość szczegółowo jest opisane całe śledztwo. Dla ludzi z bujną wyobraźnią są, także dokładne opisy ran ofiar, co może wpłynąć trochę na sny. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać
czy nie będzie nudno skoro jest tak szczegółowo, ale na szczęście akcja cały
czas trzyma w napięciu. Jedynym minusem są imiona i nazwiska bohaterów. Mimo,
że na pierwszej stronie jest spis postaci to i tak były momenty, że się gubiłam i
musiałam wracać do początku. Moim zdaniem powinni zeuropeizować imiona i
nazwiska bohaterów. Może autor by się nie obraził, a nam czytelnikom
zdecydowanie lepiej by się czytało całą tę historię. Nie mogę doczekać się
kontynuacji tej serii. „Przeczucie” skradło moje serce. Nie mogłam się od niej
oderwać przez te zwroty akcji, a
końcówka całej historii jest niesamowita.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję:
Świetna recenzja i książka wydaje się ciekawa 😊 a ja bardzo lubie kryminały ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze.blogspot.com
Dziękuję :) koniecznie musisz po nią sięgnąć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam pytać czy nie łamałaś sobie języka na nazwiskach :)
OdpowiedzUsuńNa początku była tragedia. Potem niby trochę lepiej, ale i tak nie za dobrze 😊
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Widzę, że ta pozycja jest ciekawa, więc może i ja po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie,
Patrycja
kredziarecenzuje.blogspot.com
Myślę, że sięgając po nią nie zawiedziesz się :) Na prawdę polecam!
Usuń